Z obozu Vistalu: Tym składem też możemy zdobyć brąz
Tradycyjnie już od porażki rozpoczął rywalizację o brązowy medal mistrzostw Polski Vistal Gdynia. Mogło być znacznie gorzej, ale na kilka sekund przed końcem czasu karnego wybroniła Gapska.
Krzysztof Kempski
Vistal Gdynia, podobnie jak w poprzednim sezonie (z drużyną z Koszalina), od porażki rozpoczął rywalizację o brązowy medal. W sobotę ekipa Jensa Steffensena mogła być w znacznie trudniejszej sytuacji. Na kilka sekund przed końcem regulaminowego czasu gry popis dała Małgorzata Gapska, która wybroniła rzut karny wykonywany przez Agatę Cebulę. Gdyby ten wylądował w siatce, to najpewniej zawody wygrałyby szczecinianki (23:24). - Obroniłam tylko jednego karnego (Gapska obroniła dwa karne - pierwszy Agovej w 8. minucie meczu, drugi Cebuli w 60. - dop. red.), a było ich trochę więcej, więc skuteczność nie była zbyt wysoka. Fajne, że w takim momencie udało się odbić rzut z siedmiu metrów - nie ukrywała na łamach portalu sport.trojmiasto.pl bohaterka ostatnich sekund.
Gapska miała spory udział w wygranym sobotnim spotkaniu z Pogonią Baltica
Na koniec przyznała, że, mimo problemów kadrowych, które zaczęły trawić drużynę z pomorskiego, wierzy, że obecny (odmłodzony) skład powalczy o medal. - Wydaje mi się, że za tydzień będziemy musieli zagrać w tym samym zestawieniu. Jednak to jest... fajny skład. Wszystkie zawodniczki, także te najmłodsze zasługują na pochwałę. Świetnie trenują, dobrze grają, "gryzą" parkiet. Czapki z głów przed nimi. Tym składem też możemy wygrać brąz, tylko każda z nas musi zagrać na przyzwoitym poziomie - rzuciła na koniec Gapska.